Uff, dawno mnie tu nie bylo. Skupilam sie na misji 'zaliczyc matme z drugiego semestru' i ani sie obejrzalam dzisiaj wlasnie napisalam pierwszy egzamin piatosemestrowej sesji. Ale ten czas leci... Ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo, postanowilam nagradzac sie za wytrwalosc w wypelnianiu szkolnych obowiazkow i nazbieralam duzo materialow, zdjec i przemyslen do publikacji tutaj. Dlugo nie moglam sie zdecydowac od czego zaczne i najchetniej wrzucilabym kilka postow na raz, ale co za duzo to nie zdrowo wiec musialam wybrac i tak oto padlo na wydarzenie, ktore musowo zapisuje w kalendarzu i staram sie zachwycic nim w pelni. A jest czym, jest czym...
Jako delikatnie spozniony prezent urodzinowy dostaje od ukochanego Berlina festiwal swiatel. Zaczal sie 10 pazdziernika a zakonczyl przedwczoraj. W tym roku robilam do niego dwa podejscia, poniewaz nocne temperatury w tym miesiacu nas nie oszczedzaja. Zachwycil mnie, co tu duzo mowic. Oczarowal, porwal, zawladnal mna.
Tajemnica Berlin festival of lights jest banalnie prosta. Przed najwazniejszymi budynkami miasta nagle wyrastaja male rusztowania, okryte biala plandeka, takie mini punkty dowodzenia, ktore zamieniaja zwykle budynki w male dziela sztuki. Iluminacje, instalacje i pokazy zaczynaja sie codziennie po zmroku. Za pomoca swiatel i laserow znane z przewodnikow miejsca zamieniaja sie w kraine czarow, a ja, niczym Alicja, gonie za bialym kroliczkiem i nawet nie wiem kiedy jest srodek nocy, a ja zmarznieta i z odciskami na stopach orientuje sie, ze do domu daleko. No ale powiedzcie, czy moglibyscie sie oprzec?
Slyszalam ze w Polsce tez juz wpadli na ten pomysl. I dobrze. Turysci sciagneli do miasta tlumami, na kazdym kroku ludzie ze statywami pod pacha. Tez mi sie marzy dobry aparat i statyw, poki co stary dobry Samsung tez daje rade. Z niecierpliwoscia czekam na nastepny festiwal. Sprawia ze kazde z tych miejsc staje sie nowe, nieznane i wyjatkowe. A ja zakochuje sie w Berlinie jeszcze i jeszcze raz od nowa. Rezerwujecie pazdzierniki, Berlin calling!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz